12 czerwca 2012

Weterynaria


- Trhhhhrrrrruuuu! - zawyło coś krótko za oknem.
- Czy to była wuwuzela, czy może chory słoń? - rzuciłam w przestrzeń.
- Chory słoń - określił Ł. z niezachwianą pewnością siebie.
- Nic dziwnego, że się przeziębił, skoro tak ciągle leje - wzruszyłam się natychmiast.