2 lipca 2006

O błyszczyku raz jeszcze


Blondi napisała:

> Właśnie nie wiem, co w tym jest, ale facetów niespecjalnie
> zachwycają błyszczyki. Zwłaszcza, gdy przychodzi do
> całowania ;)

Primo, niektóre błyszczyki się lepią - kto by tam chciał się przyklejać na amen, nawet do ukochanej?
Secundo, błyszczyk się błyszczy - jak widać po poprzednim wpisie, to jego główna wada. W sumie ich rozumiem, usta wyglądają jak u wampirzycy tuż po kolacji. Albo u śliniącej się staruszki.
Tertio, On błyszczykami głównie pluje. I musi sobie peelingować twarz po niektórych, bo mają takie maleńkie świecące drobinki, które włażą pomiędzy włoski z odrastającej brody.

Dlatego ja ich rozumiem.
Mężczyzn rozumiem.
Przynajmniej w tym względzie.