5 sierpnia 2007

Dramat "Remont w mieszkaniu"


Akt I: Oszacowanie strat

Określenie, co trzeba zrobić i gdzie, i ile to będzie kosztować.
Określenie, co trzeba kupić i gdzie to umieścić, i ile to będzie kosztować.
Kłótnie o kolory pomieszczeń, szafek, oklein, blatów, lakierów, bejcy, lakierobejcy, pościeli, lamp, karniszy, zasłon, firanek...


Trudne chwile:
- kiedy zamykasz oczy i widzisz frymuśne nazwy z próbników (Dotyk Faraona, Orszak Toskanii, a może odwrotnie?)
- kiedy musisz wytłumaczyć, że kolor zielony, w zasadzie zimny, posiada również ciepłe odcienie

Akt II: Pierwsze straty



Zdzieramy stare tapety.
Zmywamy stare warstwy farby.
Zeskrobujemy brud z szafek w kuchni. Szpachlą (sic!),
Odmaczamy i szorujemy wszelkie sprzęty lepiące się od brudu.
Odkrywamy dziurę w ścianie w kuchni.

PRZERWA 
przeznaczona na pękanie z dumy na widok dokonań zjednoczonych wojsk Jego Mamy, Jego Taty, mojej Mamy, Jego, moje oraz mojego Braciszka.

Akt III: Ostatnie szlify

Ostatnie poprawki urządzeniami szorującymi. Napęd: ręce, nośnik: ściera i mleczko do czyszczenia w sprayu.
Wiercenie dziur na haki oraz śruby do zawieszania różnych rzezy.
Ustawianie mebli.
Kłótnie o ustawianie mebli.
Przestawianie mebli.


Akt IV: oczekiwanie na kolejny spektakl.

Jak wiadomo, show must go on.