- Śniło mi się, że mieliśmy brać ślub, [...] ale do niego nie doszło, bo nie umiałam znaleźć spódnicy.
- O - wyraża spokojnie swoje zdziwienie On. - I byłaś tylko w bluzce?
- Tak. A w ogóle to nie było w kościele, tylko w takiej jakby wielkiej stodole - dodaję. - Ale miałam bluzkę i pończochy! Tylko spódnicy nie miałam!
- Kochanie... co ty paliłaś? Przyznaj się!
- Eee... Świeczki.
- Tak. A w ogóle to nie było w kościele, tylko w takiej jakby wielkiej stodole - dodaję. - Ale miałam bluzkę i pończochy! Tylko spódnicy nie miałam!
- Kochanie... co ty paliłaś? Przyznaj się!
- Eee... Świeczki.