1 grudnia 2007

Niech ryczy z bólu ranny łoś...


Czeszę Go. On jęczy, stęka i drży podczas rozczesywania kilku małych kołtunów.

- Wydajesz odgłosy jak jeleń... - podsumowuje Jego Siostra.
- Nie pomyliło ci się z łosiem? - dociekam.
- Nie. Jak jeleń.
On stęka.
- Bo tu masz jakieś kołtuny, w ogóle nie wiem skąd... - marudzę.
- Z lasu. Zaczepił się o świerk! - cieszy się Jego Siostra.