Spłaszczona paskudną chandrą kulę się na kanapie.
- Nalać ci likieru? - pyta troskliwie On.
- Nie.
- A wódki?
- Nie!
- Czemu nie?
- Bo od wódki rozum krótki.
- I cyc malutki - dopowiada On.
- To tym bardziej nie!
- Nie rozumiem kobiet - wzdycha On.
- Nie.
- A wódki?
- Nie!
- Czemu nie?
- Bo od wódki rozum krótki.
- I cyc malutki - dopowiada On.
- To tym bardziej nie!
- Nie rozumiem kobiet - wzdycha On.