On choruje. Przeziębił się jakoś, biedaczek.
Chodzi po domu i śpiewa kompilację "Ten o tobie film" Nalepy i "Whisky" Dżemu. Melodie niby znajome, za to słowa bardzo nowatorskie.
- Kochanie, jesteś chory - orzekam kategorycznie.
- Jestem! - jęczy żałośnie On. - Udaję Riedla bez wysiłku, a to jest już ostateczne stadium choroby!
- Kochanie, jesteś chory - orzekam kategorycznie.
- Jestem! - jęczy żałośnie On. - Udaję Riedla bez wysiłku, a to jest już ostateczne stadium choroby!