21 lutego 2008

Nie święci garnki lepią


Po koncercie, na którym byli nasi znajomi, opowiadam Mu kilka epizodów, które On przeoczył będąc na scenie (i grając, rzecz jasna).

- ...i Paweł powiedział...
- Zaraz, jaki Paweł?! - pyta nieco poirytowany On.
- Jak myślisz, jaki Paweł?! Święty Paweł z Tarsu, bo to z nim wczoraj rozmawiałam! - odpowiadam z gryzącą ironią.
- Aha. Święty Paweł. No, co powiedział? - potulnieje od razu On.