Usłyszałam, że w Krakowie ma być przymrozek.
Dzwonię do Niego, żeby uratował mojego imiennika, który mieszka obecnie na balkonie.
- Weź ziemię z siatki w kuchni... I przysyp to zielone - instruuję Go.
- Mhm...
- Albo gazety i otul zielone - dodaję po chwili namysłu.
- Mhm... Teraz mam to zrobić?
- Cóż, jak najszybciej! Najlepiej teraz.
- Teraz jestem goły - wyrzuca z siebie On.
17 marca 2008