29 kwietnia 2008

Szalona kucharka


Robię tartę wiejską. W tym celu zerwałam z doniczki na parapecie kilka listków świeżej bazylii.
On wchodzi do kuchni.
- A co ty tu masz pod okiem? Ach, bazylię!
- Taka ze mnie szalona kucharka - śmieję się w odpowiedzi. - Z bazylią pod okiem, pomidorem na rękach...
- ...i z marchewką w pupie - dopowiada On. - Chociaż to już nie jest szaleństwo, tylko perwersja - dodaje po krótkim namyśle.