Tytułowe pytanie od dłuższego czasu wywołuje we mnie pewną konsternację. Zwykle słyszy się je od świeżo poznanych osób. Wygłaszanie elaboratu byłoby nie na miejscu.
Urodziłam się i wychowałam na Górnym Śląsku.
Ale nie jestem Ślązaczką.
W dodatku moje rodzinne miasto dalece odbiega od popularnych wyobrażeń przemysłowego krajobrazu Śląska, pełnego hałd, hut, hasia i szybów kopalnianych.
Enklawa.
Moje miasto jest małe. Często mówię, że leży niedaleko Katowic.
Chwila nieuwagi rozmówcy - i jestem zakodowana jako "ta z Katowic".
W Grodzie Kraka mieszkam piąty rok.
Nie upoważnia mnie to do nazywania siebie "z Krakowa".
Nigdy zapewne upoważniać nie będzie. Nie czuję się Krakuską.
Jednak wszędzie, gdzie trzeba wpisać 'miasto' - wpisuję 'Kraków'.
Tam dom twój, gdzie serce twoje.
Bywam na Podlasiu, Dolnym Śląsku, w lubuskiem, na terenie niemieckiej Saksonii.
Nierzadko spędzam tam dużo czasu.
Zostawiam fragment siebie.
Zatem skąd jestem?
Skomplikowana odpowiedź na proste pytanie.
Co mają powiedzieć ci, którzy przeprowadzają się w życiu wielokrotnie - za pracą, rodziną, szczęściem?
Urodziłam się i wychowałam na Górnym Śląsku.
Ale nie jestem Ślązaczką.
W dodatku moje rodzinne miasto dalece odbiega od popularnych wyobrażeń przemysłowego krajobrazu Śląska, pełnego hałd, hut, hasia i szybów kopalnianych.
Enklawa.
Moje miasto jest małe. Często mówię, że leży niedaleko Katowic.
Chwila nieuwagi rozmówcy - i jestem zakodowana jako "ta z Katowic".
W Grodzie Kraka mieszkam piąty rok.
Nie upoważnia mnie to do nazywania siebie "z Krakowa".
Nigdy zapewne upoważniać nie będzie. Nie czuję się Krakuską.
Jednak wszędzie, gdzie trzeba wpisać 'miasto' - wpisuję 'Kraków'.
Tam dom twój, gdzie serce twoje.
Bywam na Podlasiu, Dolnym Śląsku, w lubuskiem, na terenie niemieckiej Saksonii.
Nierzadko spędzam tam dużo czasu.
Zostawiam fragment siebie.
Zatem skąd jestem?
Skomplikowana odpowiedź na proste pytanie.
Co mają powiedzieć ci, którzy przeprowadzają się w życiu wielokrotnie - za pracą, rodziną, szczęściem?