- Coś zjada nam orlika - powiadamiam Go z lekka zdenerwowanym tonem. - Muszę zadzwonić do Mamy.
- Myślisz, że to jej sprawka? - zagaduje On.
Wbrew Jego oczekiwaniom - to przędziorków inicjatywa własna, a Mama miała tylko podpowiedzieć, co z nimi zrobić.
17 czerwca 2008