- Bo wiesz, ja wpadam w kompleksy... Instruktorka coś robi i to wygląda fajnie, a jak ja to robię, to wygląda głupio.
- Na przykład? - patrzy na mnie bez emocji On.
- Na przykład to... - demonstruję mu ruch wyglądający jak pełne gracji wślizgnięcie się pod nisko postawioną poprzeczkę, poprzedzone wysokim uniesieniem kolana.
- Aha. Ministerstwo Dziwnych Kroków?
- Właśnie. A to ma być zalotne i kuszące - wzdycham ciężko.
13 grudnia 2008