Segreguję pranie.
- Ciągle tylko pranie i pranie - narzeka On.
- Co poradzisz, dwie osoby to czternaście par majtek i dwadzieścia osiem sztuk skarpetek tygodniowo. Normalna rzecz.
- Ja już wszystko noszę po kilka dni, żeby nie trzeba było prać tak często... Koszulki, spodnie, a skarpetki wietrzę tylko...
- Majtki wystawiaj na noc na balkon. Ja tak robię.
- Ciekawe, co pomyślą sąsiedzi...
- Majtki stały na balkonie... Sąsiad dołem defilował... - nucę. - Nic nie pomyślą.
Swoją drogą, czy dwie-trzy pełne pralki tygodniowo to tak dużo?
13 stycznia 2009