Pisałam już jakiś czas temu, że miłOściwie mi na troNiE siedzący porTal blogowy ocenzurował mojego posta o tym, jak trudno mi się z nim remontowało bloga.
Wczoraj też wprowadziłam kilka zmian i tylko On wie, ile się przy tym naklęłam i nadenerwowałam - a były to zmiany kosmetyczne.
Czarę goryczy przelał ten artykuł i komentarze pod nim. Dotychczas nie chciałam się przenosić, bo (wstyd się przyznać) nie radzę sobie z HTMLem, który na innych, "poważnych" portalach jest chlebem powszednim przy modyfikacji szablonów. Pomyślałam jednak, że mam wyższe aspiracje niż kiszenie się wśród blogasków tylko dlatego, że ich konfiguracja nie wymaga wiedzy i wysiłku. (Jeśli można w ogóle mówić o aspiracjach mojej pisaniny prowadzonej dla czystej przyjemności mojej i czytelników.)
Zatem wiosnę witamy TUTAJ. Wiosnę, bo dopiero wtedy przeprowadzę się stąd na stałe. To przyjemna perspektywa, czyż nie?
Wczoraj też wprowadziłam kilka zmian i tylko On wie, ile się przy tym naklęłam i nadenerwowałam - a były to zmiany kosmetyczne.
Czarę goryczy przelał ten artykuł i komentarze pod nim. Dotychczas nie chciałam się przenosić, bo (wstyd się przyznać) nie radzę sobie z HTMLem, który na innych, "poważnych" portalach jest chlebem powszednim przy modyfikacji szablonów. Pomyślałam jednak, że mam wyższe aspiracje niż kiszenie się wśród blogasków tylko dlatego, że ich konfiguracja nie wymaga wiedzy i wysiłku. (Jeśli można w ogóle mówić o aspiracjach mojej pisaniny prowadzonej dla czystej przyjemności mojej i czytelników.)
Zatem wiosnę witamy TUTAJ. Wiosnę, bo dopiero wtedy przeprowadzę się stąd na stałe. To przyjemna perspektywa, czyż nie?