20 lipca 2009

Beszamel


Robię lasagne. Piołun uważnie przygląda się każdemu mojemu ruchowi i przymierza się, żeby włożyć łapę do miski z beszamelem.
- On chyba w poprzednim życiu był kucharzem - wołam do Pchełki i Lubego, wyciągając kocią łapę z formy wypełnionej pierwszą warstwą beszamelu.
- Kto, On? - odpowiada pytaniem Pchełka.
- Nie, Piołun! On... - parskam. - On w poprzednim życiu był francuskim pieskiem!