Mówiła mi Mama, że w Anglii ponoć popularne stały się lawn party, imprezy trawnikowe. Na początku każdy z gości dostaje narzędzia, nasiona i kawałek ziemi, który ma za zadanie przygotować pod trawnik. Dopiero po ukończeniu pracy zaczyna się zabawa, jedzenie i picie.
Założenie trawnika wymaga sporo czasu - ale jeśli zabierze się za to kilkanaście osób, skończą pracę najdalej w ciągu dwóch godzin. Idąc tym tropem zastanawiam się nad urządzeniem zamiast parapetówki - refurbishment party, czyli imprezy remontowej. Przeniesienie wszystkich rzeczy z piwnicy nam dwojgu zajęło jakieś osiem godzin, jeśli z powrotem nosić będzie dwanaście osób, zajmie to nieco ponad godzinę.
Inna sprawa, że po takim bieganiu musiałabym podać gościom posiłek górniczy. Co najmniej.
A jutro trzynasty dzień remontu. I piątek do tego.
Założenie trawnika wymaga sporo czasu - ale jeśli zabierze się za to kilkanaście osób, skończą pracę najdalej w ciągu dwóch godzin. Idąc tym tropem zastanawiam się nad urządzeniem zamiast parapetówki - refurbishment party, czyli imprezy remontowej. Przeniesienie wszystkich rzeczy z piwnicy nam dwojgu zajęło jakieś osiem godzin, jeśli z powrotem nosić będzie dwanaście osób, zajmie to nieco ponad godzinę.
Inna sprawa, że po takim bieganiu musiałabym podać gościom posiłek górniczy. Co najmniej.
A jutro trzynasty dzień remontu. I piątek do tego.