- Bo wiesz, kochanie, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej - oznajmia sentencjonalnie On.
- Wiem... - odpowiadam z pewnym żalem, myśląc o tym, jaki rozpirz mamy w mieszkaniu.
- A my teraz nie mamy domu - dodaje On boleśnie. - Jesteśmy bezdomni..! - podsumowuje dramatycznie.
7 lipca 2009