12 sierpnia 2009

Dziwna pizza


- Ty wybierz pizzę, a ja sobie odsapnę chwilę - komenderuję po powrocie do domu, wręczając Mu ulotkę z pizzerii.
- Uhm - mruczy On zagłębiając się w gąszcz dziwnych nazw.
- Ach... Ach... Ach! - wzdycham czując wreszcie ulgę w obolałych nogach.
- Szybki numerek? - pyta On, kojarząc moje westchnienia z jednym.
- Dobrze... Ale średnia czy duża? - pytam nieuważnie, sięgając po telefon.