25 października 2009

Otwieram wino ze swoją dziewczyną


Piliśmy wczoraj wieczorem wino zagryzając palmierami z pesto i żółtym serem. Mnie już wtedy pobolewała głowa, jak to zwykle w te dni.

- W jakiej książce było to wino, przy którym najpierw się miało kaca, a później się je piło? - spytałam omdlewającym głosem dzisiejszego ranka.
- W "Piramidach" - odparł od razu On. - A co, masz kaca? Mój ty mały kacyku...
- Nie dotykaj mojej głowy! I nie mam kaca, tylko głowa mi pęka!
- Zamknij sobie oczka... Poleż spokojnie... Możesz mnie pomyziać...
- Nie mogę... - jęknęłam. - Jak zamykam oczy, widzę długi tunel i na końcu światełko. To każe mi myśleć, że to moje ostatnie godziny, bo jestem w stanie śmierci klinicznej.
- No widzisz! To możesz mnie pomyziać. Co ci szkodzi?