- Czemu tu jest tak zimno?! - zżymam się.
- Od komina ciągnie - wzrusza ramionami On.
- Faktycznie, najzimniej w kiblu. Jak się wchodzi, to aż czuć wiatr... - mówię w zadumie.
- Kochanie, wiatry w kiblu to nic dziwnego - poucza mnie On.
Dobre emocje, Kraków i monogamia. Turkusowy codziennik z życia pewnej pary.