Męczę się z obieraniem jajek. (Jak to jest, że nawet jajka z jednego pudełka, gotowane w identyczny sposób, z użyciem wszelkich możliwych sztuczek, raz się dają obierać, a raz nie?)
- Przydałby mi się ten twój kolega, który obiera jajko w kilka sekund - westchnęłam.
- P.? Ale on nie robi tego zawodowo.
- Nie?
- Zawodowo to on układa kostkę Rubika na czas. A jajka to tak pobocznie.
11 lutego 2011