Oglądamy film.
- Invincible, czyli nieśmiertelny! - wytłumaczył mi całkiem niepotrzebnie On.
- Raczej niezwyciężony.
- Nieśmiertelny!
- Sprawdź, jak nie wierzysz, invincible to na pewno znaczy niezwyciężony.
- Hrmpf - sapnął On, przekonując się, że miałam rację.
- Kochanie, ja wiem, że mężczyźnie prędzej uschnie penis, jądra skurczą się i odpadną, a cały testosteron wypłynie uszami, niż przyzna rację kobiecie, ale doprawdy, mógłbyś zaryzykować.
- No dobrze, MIAŁAŚ RACJĘ.
7 maja 2011