- Ciekawe, że tu nie ma żadnych grubych zombiaków - powiedziałam, śledząc jednym okiem masakrę na ekranie.
- Bo to nie są prawdziwi statyści, tylko wielbiciele fantasy, którzy przez całe życie marzyli, żeby zagrać zombie - pouczył mnie On.
- I?
- Sama powiedz, ilu widziałaś grubych wielbicieli fantasy? No? Właśnie.
Serial "Walking Dead" polecam wielbicielom fantasy oraz masakry.
Wielbicieli fantasy z nadwagą nie przepraszam, tylko pozdrawiam - jesteście rzadkością!