Wszystkie zdjęcia z tego cyklu znajdziesz tutaj.
Podobno 28 października jest dzień odpoczynku dla zszarganych nerwów. Termin moich małych barcelońskich wakacji nie mógłby być bardziej korzystny! Wyczekiwałam na ten wyjazd z nadzieją, że uda mi się naładować baterie optymizmem i słońcem.
Bardzo intensywny październik minął mi błyskawicznie: sporo pracowałam, a poza tym czytałam, oglądałam (odkryłam nowy serial!) i nawet udało mi się parę razy wyjść z domu w celach towarzyskich, co jest pewną bolączką mojego introwertyzmu.
Barcelona jako niezwykle czarujące miasto wędruje na listę moich miejsc "do odwiedzenia znowu". Zdjęcie z tego miesiąca pochodzi właśnie ze stolicy Katalonii. Widoczny fragment tzw. garden of senses, który urządzono w barcelońskim ogrodzie botanicznym na wzgórzu Montjuïc. Znajdują się tam rośliny przeznaczone nie tylko do oglądania, ale również do dotykania, wąchania i smakowania. Na zdjęciu mimoza, która należy zdecydowanie do kategorii macanych i bardzo nieśmiałych listków.
Podobno 28 października jest dzień odpoczynku dla zszarganych nerwów. Termin moich małych barcelońskich wakacji nie mógłby być bardziej korzystny! Wyczekiwałam na ten wyjazd z nadzieją, że uda mi się naładować baterie optymizmem i słońcem.
Bardzo intensywny październik minął mi błyskawicznie: sporo pracowałam, a poza tym czytałam, oglądałam (odkryłam nowy serial!) i nawet udało mi się parę razy wyjść z domu w celach towarzyskich, co jest pewną bolączką mojego introwertyzmu.
Barcelona jako niezwykle czarujące miasto wędruje na listę moich miejsc "do odwiedzenia znowu". Zdjęcie z tego miesiąca pochodzi właśnie ze stolicy Katalonii. Widoczny fragment tzw. garden of senses, który urządzono w barcelońskim ogrodzie botanicznym na wzgórzu Montjuïc. Znajdują się tam rośliny przeznaczone nie tylko do oglądania, ale również do dotykania, wąchania i smakowania. Na zdjęciu mimoza, która należy zdecydowanie do kategorii macanych i bardzo nieśmiałych listków.
Jak się trzyma? -5 |