- Coś się tu jakoś mało miejsca ostatnio zrobiło - zauważyłam podejrzliwie, rozłożywszy w dużym pokoju najpierw kanapę, a następnie suszarkę na pranie.
- To ten efekt - wyjaśniła Siostra, nie wyjaśniając tym samym nic.
- Jaki efekt? Motyla czy cieplarniany? - spytałam zniecierpliwiona, bo przestrzeń naprawdę wyglądała jak skurczona w praniu. I to bez prania.
- Jego efekt! - powtórzyła Siostra z naciskiem.
- Nie wiedziałam, że to się tak nazywa. Auć! W co ja właśnie wdepnęłam?
- Przecież ci od początku mówię, że tam leży Jego efekt...
Wraz z całym gejboardem.