- Idę do sklepu - zadzwonił On. - Kupić coś?
- Hm. Poza pieczywem to chyba nic.
- Na pewno? Nie masz żadnych życzeń?
- Oczywiście, że mam! - żachnęłam się. - Żeby był pokój na świecie i żeby efekt cieplarniany zelżał, i żeby rafy koralowe nie niszczały...
- Jak któreś będzie w Lidlu, to kupię - obiecał On.