Trzeci post z cyklu "Tyle pięknych poniedziałków".
Dzisiejszy post postanowiłam opublikować wcześniej niż zwykle, ponieważ ten dzień to tzw. Blue Monday - podobno najbardziej depresyjny poniedziałek w całym roku. Czy to prawda, czy nie - na pewno nie zaszkodzi popatrzeć na coś ładnego i pozytywnie się nastawić.
Kiedy byłam malutka, często zajmowała się mną Babcia, u której nad łóżkiem wisiała cepeliowska makatka. Potrafiłam godzinami gapić się na włóczkowe ptaki wśród włóczkowych kwiatów. Nie wiem, dlaczego tak bardzo fascynowało mnie akurat to arcydzieło sztuki ludowej - ale od tamtego czasu motyw ptaków należy do moich ulubionych. Dlatego też pojawił się na blogu. Ptaki inspirują też projektantów... jak widać niżej.
Kiedy byłam malutka, często zajmowała się mną Babcia, u której nad łóżkiem wisiała cepeliowska makatka. Potrafiłam godzinami gapić się na włóczkowe ptaki wśród włóczkowych kwiatów. Nie wiem, dlaczego tak bardzo fascynowało mnie akurat to arcydzieło sztuki ludowej - ale od tamtego czasu motyw ptaków należy do moich ulubionych. Dlatego też pojawił się na blogu. Ptaki inspirują też projektantów... jak widać niżej.
Na początek - mała czarna sukienka w jaskółki (Miu Miu) i, dla kontrastu, dwa wzory mehendi, indyjskiej sztuki ozdabiania dłoni henną.
Ilustracja i plakat autorstwa brytyjskiego ilustratora Roba Baileya. Jego prace przypominają wycinanki i są naprawdę inspirujące!
Holenderska artystka Inke Heiland kolekcjonuje tapety z lat 50 i wycina z nich sylwetki zwierząt, drzewa, a także wykorzystuje je do tworzenia unikalnych kloszy lamp.
Ostatnia inspiracja - sowy. Mam wrażenie, że to bardzo popularny motyw. Sowa w kulturze europejskiej jest symbolem mądrości (chociaż podobno jej ptasi móżdżek jest mniejszy niż gałka oczna... niestety), a w Japonii pojawia się na talizmanach przynoszących szczęście. Po lewej zestaw 12 sów na każdy miesiąc w roku, po prawej - sówki jako street art.
Miłego poniedziałku!