Drugi post z cyklu "Tyle pięknych poniedziałków".
Styczeń kojarzy się zawsze z nowymi początkami, czystą kartą i tak dalej.
Mój styczeń jest falstartem. Dwa tygodnie trzymało mnie choróbsko, ciśnienie w Krakowie pełza poniżej poziomu morza, a moje baterie słoneczne są na wyczerpaniu. Potrzebuję energii, a jej najlepiej dodaje kolor czerwony - dlatego ten poniedziałek jest truskawkowy.
Dowiedziono, że nazwy kolorów nawiązujące do jedzenia, na przykład malinowy, brzoskwiniowy, waniliowy czy czekoladowy, wywołują w naszych mózgach więcej pozytywnych skojarzeń niż tradycyjne określenia. Miłego truskawkowego poniedziałku!
Styczeń kojarzy się zawsze z nowymi początkami, czystą kartą i tak dalej.
Mój styczeń jest falstartem. Dwa tygodnie trzymało mnie choróbsko, ciśnienie w Krakowie pełza poniżej poziomu morza, a moje baterie słoneczne są na wyczerpaniu. Potrzebuję energii, a jej najlepiej dodaje kolor czerwony - dlatego ten poniedziałek jest truskawkowy.
Dowiedziono, że nazwy kolorów nawiązujące do jedzenia, na przykład malinowy, brzoskwiniowy, waniliowy czy czekoladowy, wywołują w naszych mózgach więcej pozytywnych skojarzeń niż tradycyjne określenia. Miłego truskawkowego poniedziałku!
Mój zimowy kaprys: nowa torebka. (Edit: nie kupujcie jej! Materiał wyjątkowo nietrwały - musiałam zwrócić, bo po 3 tygodniach się rozsypała.) |
Truskawkowe daiquiri. Nigella przygotowuje je z musu truskawkowego i włoskiego prosecco, które nazywa prozacco. Czy można sobie wyobrazić coś lepiej odpędzającego zimową deprechę? |
Czerwone paznokcie w zimowe wzorki. Zawsze podziwiam osoby, którym się chce tak bawić. |