18 kwietnia 2013

100 pytań do blogera - odpowiedzi


Przyszedł czas na wypicie piwa, którego sobie nawarzyłam - i odpowiedzenie na pytania zadane w ramach zabawy "100 pytań do blogera"

Pytaliście o rzeczy poważne i o mniej poważne, a czasem o sprawy tak prywatne, że chwytałam się za głowę. Ale jak obiecałam, byłam rzetelna. Dziękuję za wszystkie pytania, także te nadesłane mailem. Poniżej wszystkie   odpowiedzi.


Na kogo głosowalas od 2-3 wyborów? (1)
Odkąd głosuję, to nigdy na tego kandydata, który wygrywa. 

Kiedy wreszcie się pobierzecie z Twoim lubym, czego Wam BTW mocno życzę? (2)
Kiedy oboje będziemy mieć pracę i dyplomy. Nie chcemy bawić się w dom na utrzymaniu rodziców.

Jaką czekoladę lubisz najbardziej? (3)
Białą i gorzką. Lubię skrajności.

Jaki kierunek studiowałaś? (4)
Religioznawstwo na UJ.

Jak to jest z Twoją religią? (5)
Nie należę do żadnego zinstytucjonalizowanego kościoła.

W jakiej pozycji uprawiasz sex? (6)
"Sex" znam tylko ze słownika angielsko-polskiego ;-)

Co sądzisz o farbowaniu włosów? (7)
Nie mam nic przeciwko. Po prostu sama tego nie robię.

Koty czy psy? (8)
I to, i to. Dwa nie dające się porównać rodzaje relacji.

Kiedy ujawnisz Jego tożsamość? Mam czasem wątpliwości, czy On nie jest postacią wymyśloną ;))) (9)
Gdyby On nie istniał, to musiałabym go wymyślić ;-) On jest bytem samodzielnym, więc ujawnianie leży w Jego gestii. 

Hipotetycznie: wygrywasz w totka. Co robisz? Tylko nie pisz o willi w Toskanii, to takie banalne ;P (10)
Kupuję kamienicę w centrum Krakowa. Na parterze otwieram knajpkę, którą zarządza On (jest świetny w zarządzaniu). Wyżej robię mieszkanie dla Rodziców i drugie gościnne dla krewnych i znajomych, żeby mieli gdzie przenocować, jeśli będą chcieli mnie odwiedzić. Jeszcze wyżej urządzam biuro dla firmy, w której pracuję, żeby mieć blisko do pracy. Na samej górze robię mieszkanie dla nas. 

Ulubiona książka, autor? (11)
Nie mam ulubionej, to się ciągle zmienia. Za to mam najważniejszą - którą zapoczątkowałam moją erę dorosłego czytania: "Sto lat samotności" Marqueza.

Chciałabym przeczytać na blogu coś Jego autorstwa. Da się zrobić? Mogą być dwa słowa. (12)
Hello, world!

Czy wierzysz w przyjaźń damsko-męską? (13)
Z mojej strony - wierzę. Ze strony mężczyzn - nie wiem, nigdy nie byłam.

Czemu nie masz bloga kulinarnego? (14)
Z dwóch powodów: kiedy zakładałam blog w 2005, nie miałam jeszcze aparatu. Poza tym uważam, że gotuję za mało wymyślnie, żeby był sens to dokumentować. Są lepsi ode mnie. Mnie wystarcza, jeśli raz na parę tygodni wrzucę tutaj jakiś przepis.

Umiesz śpiewać? (15)
Nie fałszuję, ale mam małą skalę głosu.

Jakie imprezy lubisz najbardziej? (16)
Wyjścia we dwoje - nie tylko z Nim. Ogólnie nie lubię imprez, nie potrafię dzielić uwagi pomiędzy kilka osób i zawsze czuję się, jakbym kogoś zaniedbywała.

Czy ludzie cię lubią? (17)
Otrzymuję w tej kwestii sprzeczne sygnały ;-) Ostatnio Amelia powiedziała mi, że nie sposób mnie nie lubić - ale moich bliskich znajomych można policzyć na palcach jednej ręki. Tak że odpowiedź na pytanie brzmi "najczęściej nie". Dużo od siebie wymagam i od innych też, więc na pewno niełatwo się ze mną przyjaźnić.

Korzystasz ze słownika? (18)
Hm, tak. Nie jestem przecież wszechwiedząca...

Jak długo jesteście razem? (19)
Od 2002 roku.

Czy lubisz chodzić w szpilkach? A jeśli nie, to jaki typ butów lubisz najbardziej? (20)
Lubię, ale krótko, po równym i żeby nikt mnie nie poganiał. Najbardziej lubię chodzić boso.

Jakie sporty lubisz? Uprawiasz jakiś regularnie? (21)
Lubię tańczyć i pływać, ostatnio zaczęłam skakać na skakance. Zastanawiam się nad jogą. 

Kawa czy herbata? (22)
Zdecydowanie herbata, najchętniej Earl Grey. Kawę piję raz na parę tygodni, kiedy naprawdę chcę się obudzić.

Kim chciałaś być, gdy byłaś mała? :) (23)
Po kolei: piosenkarką, flecistką, nauczycielką, pisarką. 

Czy masz na sumieniu jakiś nałóg? Może być i taki niewinny, jak czekolada ;) (24)
Wydaje mi się, że już nie - czasem zdarza mi się nawet być offline przez parę dni, choć przy mojej pracy to niełatwe. Ale mam kilka nałogów za sobą.

Jedziecie na Claptona do Łodzi? (25)
Nie. W tym roku koncerty będziemy zaliczać osobno, Łodzi nie mamy w planach.

Bywasz w Trójmieście? (26)
Byłam w 2006 na tydzień, pojechaliśmy z okazji koncertu Gilmoura w Stoczni. W tym roku jedziemy na weekend na Cirque du Soleil i mam nadzieję, że doradzicie mi jakieś przyjemne miejsca, w których można coś zjeść!

Czy obydwoje jesteście fanami jednakowej muzy, czy tylko ON tej "wyższej"? (27)
Słuchamy bardzo podobnej muzyki - rocka, bluesa, klasycznej. Ale oboje traktujemy muzykę zupełnie inaczej: On słucha instrumentów, ja głównie warstwy tekstowej.

Czy lubisz zakupy? Jeśli tak to co kupujesz najchętniej, a czego kupować nienawidzisz i dlaczego? (28)
Lubię, kiedy mi się udają, co nie zdarza się często... Najbardziej lubię zakupy do domu - jestem w swoim żywiole, kiedy wokół mam poduszki, talerze i zasłony. Dużo mniej ciuchowe, a najmniej buty i torebki. 

Słyszałam opinie, że aby blog cieszył się dużą popularnością, to powinien być konsekwentnie skoncentrowany wokół jednego tematu. (...) Co o tym myślisz i jak to odnosisz do swojego bloga? (29)
To prawda. Jednak nigdy nie dążyłam do tego, żeby mój blog cieszył się dużą popularnością. Nawet wtedy, kiedy był monotematyczny i nazywał się po prostu "o Nim, dialogi na cztery nogi". Nie miałam i nie mam planów bycia zawodowym blogerem. Poświęcam blogowi czas, bo to lubię.

Jakie placki lubisz? (30)
Każde! 

Jaki jest Twój znak zodiaku? A Jego? (31)
Jestem Rakiem (piszę o tym tutaj). On jako rogaty odmawia podania odpowiedzi.

Największe błędy podczas budowania kariery tanecznej, czyli czego się wystrzegać? (32)
Nie mam pojęcia. Nigdy nie budowałam kariery tanecznej.

Chyba każda tancerka ma wzloty i upadki, okresy gdy bardzo się chce oraz gdy nie chce się nic, wręcz przeciwnie - rzucić wszystko i nie wrócić. Jak się motywować? (33)
Sama chciałabym znać jakiś niezawodny sposób! 

Co (musimy?) zrobić aby taniec brzucha był w Polsce bardziej popularny? (34)

Ustalić cel - jak bardzo popularny powinien być? - i dążyć do niego wszelkimi sposobami. 

Czy zyskałaś coś dzięki tańcu brzucha? Oczywiście pytanie nie jest ukierunkowane wyłącznie w rzeczy materialne. (35)
Dużo pewności siebie, poprawienie zmysłu równowagi, trochę świadomości własnego ciała i piękną talię. 

Czy masz prawo jazdy? Czy jeżeli nie masz to czy planujesz kiedykolwiek zrobić? (36) 
Nie mam prawa jazdy. Uważam, że nie nadaję się na kierowcę.

Czy i jaki masz samochód? Czy jeżeli nie masz to czy planujesz kiedykolwiek kupić samochód i jaki? (37)
Jeśli już, to pojazd dostosowany do mojego trybu życia. Nie kupiłabym terenowej kobyły czy maleństwa bez strefy zgniotu. Na razie marzę o skuterze.

Jak motywujesz się do pracy/zadań, za którymi nie przepadasz? (38)
Trudne pytanie... Ogólnie staram się nie tracić energii na nielubienie rzeczy, które i tak muszę zrobić. Na to, co jest silniejsze ode mnie, stosuję kilka sposobów:
- szczegółowa lista zadań - mniej fajne rzeczy odwalam na początku
- energiczna muzyka i licznik - kiedy odkryłam, że mycie okna tak naprawdę zajmuje 10-15 minut (5 piosenek), jakoś bardziej je polubiłam; to samo z prasowaniem: pół odcinka serialu przy żelazku, reszta przy herbacie
- zapisywanie wyników - działa na treningi sportowe i na wszelkie cele typu "chcę schudnąć"
- zaplanowanie czegoś miłego na później - może być drobiazg, mózg nie odróżnia dużych przyjemności od małych

Czy chodziłaś do 8 klasy podstawówki? (39)
Tak, jestem przedostatnim rocznikiem.

Ulubiony przedmiot w szkole? (40)
Niezmiennie polski, mimo że miałam 7 nauczycielek tego przedmiotu na przestrzeni 12 lat.

Jesteś typem sowy czy skowronka? (41)
Skowronka. 

Czy chciałabyś zamieszkać w innym mieście/kraju? Jeśli tak, to w którym? (42)
Wrocław albo Toruń. Nie chciałabym się przeprowadzać na stałe za granicę. Na parę lat to może Wielka Brytania albo Francja, ale raczej mniejsze miasta, nie stolice. Kraków wielkościowo mi odpowiada.

Muzyka Twojej wczesnej młodości (dzieciństwa)? (43)
Chór dziecięcy Piccolo Coro de'll Antoniano, Roxette i Pink Floyd.

Pies, kot czy może rybka? Czy masz lub zamierzasz mieć jakieś zwierzęta? (44)
Jak pisałam wyżej, psy i koty to nieporównywalne dla mnie rodzaje relacji. Rybkom bliżej do roślin pokojowych... Lubię zwierzęta, które nawiązują ze mną jakiś kontakt. Nie możemy mieć kota, bo On ma alergię, a na psa nie mamy warunków. Kiedyś chciałabym być właścicielką średniego sznaucera, beagle'a albo teriera Jack Russell. 

Jesteś pewna siebie? (45)
Nie, ale nauczyłam się to maskować.

Co byś radziła komuś, kto myśli o założeniu bloga? (46)
Żeby go nie zakładał. Bloger nie myśli, bloger działa.

Hotel, czy namiot? (47)
Zależy od towarzystwa. Ale nie lubię, jak ktoś wokół mnie skacze, więc raczej hostel/pensjonat niż luksusowy hotel.

Rowery i kajaki, czy muzea i zabytki? (48)
Jestem zdecydowanie zwierzęciem miejskim. Ale uwielbiam wodę. Raz spędziłam wakacje na żaglówce, marzę o powtórce.

Pełen "spontan", czy wcześniejsze dokładne planowanie podróży i czytanie przewodników? (49)
Spontan kontrolowany, czyli szczegółowy plan z czasem przeznaczonym na zgubienie się.

Wino, piwo, czy inne trunki? (50)
Mam bardzo słabą głowę, więc jeśli alkohol, to wyłącznie dla smaku. Najchętniej wino, ale nie gardzę ciemnym piwem z jakichś niewielkich browarów. Koncernowe mi nie smakują.

Jeśli wino, to jakie najchętniej? (51)
Wytrawne. Kolor nie gra roli.

Jaka jest Twoja ulubiona muzyka? (52)
Zależy do czego... Traktuję muzykę raczej użytkowo. Sprzątam przy popie, na rowerze pedałuję najczęściej do rytmicznych piosenek z serialu "Glee", tramwajem jeżdżę przy indie rocku, relaksuję się przy klasycznej, tańczę do egipskiej. Nie lubię metalu i ostrych brzmień, hip-hopu, techno, disco i reggae.

Jaki jest Twój top wszech czasów książkowy i filmowy? (53)
To się ciągle zmienia, bo ciągle staram się odkrywać nowych autorów i nowe tytuły. Ale powiedzmy, że jakieś top 10 jestem w stanie wskazać...
Z książek - często wracam do różnych wydań "Alice in Wonderland", nie nudzi mi się też Tove Jansson i Jane Austen. Uwielbiam styl pisania Marqueza, ciągle zaskakuje. Zachwycił mnie cykl "Niecni Dżentelmeni" Scotta Lyncha i nie mogę przeboleć, że o Locke'u Lamorze na razie napisano tylko dwa tomy. Lubię Vonneguta, Thackeraya, Wilde'a, ogólnie ironiczne spojrzenie na rzeczywistość.
Filmy, kolejność przypadkowa: Volver" Almodovara, "Czarny kot, biały kot" Kusturicy, "Amelia" Jeuneta, "Stranger than fiction" Forstera i "Once" Carneya, "The Holiday" Nancy Meyers, "Charade" z Audrey Hepburn, "Great Expectations" Cuarona, "Thelma i Louise" Scotta... i "Seksmisja".

A top ulubionych dań? (54)
Nigdy nie odmawiam: pierogów ruskich, pizzy Margherity, carpaccio, caprese, gnocchi, frytek z majonezem, łososia w każdej postaci, tiramisu, sernika i truskawek.

Jaka komedia albo kabaret śmieszy Cię najbardziej? (55)
Ja się praktycznie nigdy nie śmieję oglądając coś w kinie czy siedząc na widowni. On to odkrył puszczając mi swoje ulubione komedie Barei. Wtedy stwierdził, że nie mam poczucia humoru. Nieodmiennie bawi mnie jednak skecz o mnichach tybetańskich. Bawi tak, że się... uśmiecham.

W jakiej piżamie sypiasz? (56)
W ciepłej. 

Masz ulubione kwiaty? A najmniej ulubione? (57)
Lubię tulipany, fiołki, goździki gardenie. Nie przepadam za storczykami.

Dlaczego piszesz tego bloga? Skąd pomysł i jak to się zaczęło? (58)
Założyłam blog, żeby nie fundować rodzinie i znajomym powtórek odcinków "a wiesz, co On ostatnio powiedział?". Chciałam dokumentować nasze dialogi, w moim mniemaniu zabawne. Z czasem zaczęłam publikować tu to wszystko, co pisałam na własne potrzeby. No i tak piszę. Ósmy rok. Co stawia mnie chyba w pierwszej dziesiątce polskich blogerów z najdłuższym stażem.

Jak sobie radzisz z byciem kreatywną? (59)
To jak pytać Murzyna, jak sobie radzi z byciem czarnym ;-) Domyślam się, że chodzi o to, co robię, żeby być kreatywna. Staram się inspirować wszystkim wokół. Czytam nowe książki, słucham nowej muzyki, zwiedzam nowe miejsca i próbuję ciągle czegoś zupełnie innego niż dotąd.

Chorujesz na coś? (60)
Na hipochondrię ;-)

Jak się czujesz zbliżając się do trzydziestki? (61)
Świetnie! Time of my life.

Pijesz mleko? (62)
Tak. Nigdy z kartonu. 

Odchudzasz się albo odchudzałaś kiedyś? Jakie diety stosowałaś/stosujesz? (63)
W liceum schudłam kilkanaście kilo w ciągu roku. Nie stosowałam żadnych specjalnych diet, po prostu ograniczyłam porcje o połowę i dodałam więcej warzyw. Kiedyś byłam wegetarianką. Obecnie nie jem słodyczy w tygodniu i unikam prostych węglowodanów. Muszę pilnować poziomu żelaza.

Jak utrzymujesz się w formie? (64)
Nie utrzymuję się. Jestem straszną łamagą, nie znoszę pocić się na siłowni czy uprawiając sport. Lubię się ruszać w jakimś celu, stąd rower i taniec. Niedawno kupiłam skakankę i staram się pamiętać o jej używaniu.

Jaka była twoja pierwsza praca? A kolejne? (65)
Byłam już maszynistką, tłumaczką, researcherem, kelnerką, cukierniczką, sprzedawczynią, redaktorką tekstów, sekretarką i asystentką pisarza. 

Co zdawałaś na maturze? Przydało ci się? (66)

Oprócz polskiego - angielski i geografię. Bardzo się przydało.

Spódnica czy spodnie? (67)

Spódnica albo sukienka. Mam tylko dwie pary spodni.

Dlaczego masz takie drugie imię? (68)
Cecylia to moje trzecie imię. Używam go, bo lepiej brzmi z pierwszym niż drugie.

Jak się poznaliście? (69)
Przez internet, na grupie dyskusyjnej.

Masz kompleksy? (70)
Jak każdy. Największy na punkcie stóp.

Masz jakieś dziwne przyzwyczajenia? (71)
Na przykład tradycyjny obiad jem zawsze w ustalonej kolejności: najpierw ziemniaki/ryż/kasza, później surówka, mięso zawsze na końcu. Pozostałe potrawy mieszam zapamiętale. 

Twoim zdaniem emu pasują do sukienki? (72) 
Tak, na co dzień. Do koktajlowej czy wieczorowej nie.

Czemu nie pokazujesz swoich zdjęć? (73) 
Projekt 28 to przecież same moje zdjęcia. A poza tym jestem blogerką, a my wszystkie jesteśmy brzydkie, grube, pryszczate i w ogóle "niewyględne".

Czym obrabiasz zdjęcia? (74)
Nie obrabiam zdjęć. On to robi.

Kim są Twoi rodzice? (75)
Świetnymi ludźmi, dzięki którym jestem sobą.

Czego byś nigdy nie ubrała? (76)
Nie ubrałabym się w coś, w czym nie czuję się dobrze.

Co masz najdroższego w szafie? (77)
Kostium do tańca, ręcznie wyszywany kilkoma kilogramami koralików, cekinów i kryształków Swarovskiego.

Masz swój styl? (78)
Nie mnie oceniać. Jedni twierdzą, że tak, ale nikt mnie jeszcze nie namawiał do założenia bloga o modzie, więc chyba jednak nie ;-)

3 rzeczy, które zabrałabyś na bezludną wyspę. (79)
"W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta, ołówek i scyzoryk szwajcarski.

3 rzeczy, które zabrałabyś z płonącego domu. (80)
Torebkę, twardy dysk z komputera i ciepły sweter. Zawsze strasznie marznę, kiedy jestem zdenerwowana.

Jaki masz fetysz? (81)
Lubię męskie koszule.

Serial "Glee": ulubiona piosenka, ulubiona postać i czy nadal oglądasz?  (82)
Ulubiona piosenka to chyba "Don't stop believing", ale lubię też mash-up "Helo/Walking on Sunshine", "What a Feeling" i "Poker Face". Nie mam ulubionej postaci. Dalej oglądam, bo od początku robiłam to wyłącznie dla piosenek.

Masz jakieś natręctwa? (83)
Często myję ręce. I zęby. Noszą nawet przy sobie składaną szczoteczkę. Nie mam obsesji dezynfekowania wszystkiego (nawet wydelegowałam z domu słynny środek z chlorem na D), ale co najmniej raz w tygodniu muszę przetrzeć klamki czymś z alkoholem. Dostaję szału, kiedy patrzę na Jego regał z książkami, bo jest dla mnie nie do pomyślenia, że książki można układać inaczej niż według wielkości (On układa według autorów). Liczę zawsze najpierw do 8, a potem do 2, ćwiczę w 4 seriach po 7, ogólnie jak tylko mogę, to wszystko robię do 28.

Ulubiony sprzęt domowy? (84)
Zmywarka.

Ulubiony zapach perfum? (85)
Używam "I Love Love" na zmianę z "Glamour" (oba Moschino) lub nektarynkowej wody Yves Rocher (tej oszczędnie, bo to edycja limitowana). 

Słowa, które doprowadzają Cię do szewskiej pasji? (86)
Wbrew pozorom, nie jest ich tak wiele... Nie znoszę, kiedy ktoś używa wobec kogoś określenia "toksyczny". 

Czy chciałabyś wrócić do czasów licealnych? (87)
W żadnym razie!

Dlaczego gardzisz ludźmi, którzy nie czytają książek? (88)
Nie gardzę nimi. Ale może pora na jakiś większy wpis na ten temat?

Edit: 4 dodatkowe pytania od Zosi:

Jak taka indywidualistka jak Ty odnalazła się w środowisku krakowskich blogerów? (89)
Przede wszystkim dziękuję za komplement! Wydaje mi się, że środowisko krakowskich blogerów to zbiór indywidualistów. No i jest nas sporo, kilkaset osób, więc nietrudno wyłuskać z tej gromady kilka osób, z którymi umiem i lubię rozmawiać. Te spotkania dodatkowo trochę mnie otwierają na poznawanie nowych ludzi - nigdy tego nie lubiłam, a po skończeniu studiów przestałam mieć okazję, a to dla mnie ważne, nie kisić się ciągle w sosie tych samych ludzi.

Czy realizujesz się twórczo inaczej niż pisząc? Traktujesz taniec jako formę takiej realizacji? (90)
Pisanie jest dla mnie głównym środkiem wyrazu, ale pewne emocje rzeczywiście lubię wytańczyć. Poza tym robię zdjęcia, czasem tworzę kolaże i wycinanki (nawet miałam pomysł, żeby grafikę na blog zrobić w formie kolażu, a nie w programie graficznym... może kiedyś). No i gotuję - sztuka kulinarna to też sztuka!

Dlaczego Kraków? (91)
Z prostego powodu: religioznawstwa nie da się studiować nigdzie indziej w Polsce. 

Kiedy poczułaś się tutaj "u siebie"? (92) 
To miało kilka etapów. Pierwszy - kiedy przestałam się gubić na uliczkach wokół Rynku, bo nauczyłam się ich na pamięć (jakoś w listopadzie na I roku). Drugi - kiedy szukając mieszkania po raz czwarty uświadomiłam sobie, że właściwie zwiedziłam już wszystkie dzielnice. Trzeci - kiedy ostatecznie wyprowadziłam się z domu, zabierając do Krakowa wszystkie moje rzeczy z panieńskiego pokoiku u Rodziców. Czwarty etap będzie, kiedy zacznę tu spędzać święta.


THE END