12 lipca 2013

Czego uczy human


Powszechna opinia mówi, że studia humanistyczne są bezużyteczne.

Że przeciętny "human" to tuman, oderwany od rzeczywistości, wróg matematyki, ograniczony bubek. Niektórzy nawet posuwają się do stwierdzenia, że należałoby zredukować kierunki studiów do nauk ścisłych i przyrodniczych, a resztę wypuścić na zieloną trawkę, niech się pasą, skoro takie z nich barany.

Abstrahując od mojej opinii na temat stanu polskiego szkolnictwa wyższego (w skrócie: ogólnie za dużo ludzi studiuje, ale potrzebna jest różnorodność, bo kto będzie uczył przyszłych inżynierów i lekarzy pisać, czytać czy rysować, jeśli nie absolwenci nauk humanistycznych?) - nie zgadzam się, że studia humanistyczne "nic nie dają". 

Istnieją oczywiście ludzie wiedzoodporni, tzw. zakute łby, którzy mimo wielkich chęci nie wyniosą wiele ze studiów. Niezależnie od kierunku. Ale ich zostawmy, niech sobie egzystują jak sardynki w puszce. Powiem Wam, co może wynieść ze studiów humanistycznych bystry młody człowiek, który chce się czegoś dowiedzieć i nauczyć.

SYNTEZA INFORMACJI
Bardzo przydatna życiowa umiejętność. Na studiach humanistycznych uczymy się analizować tekst i wyciągać z niego esencję. I bez znaczenia, czy czytamy Durkheima czy Korwin-Piotrowską, Schopenhauera czy Grocholę, Levy-Straussa czy Lisa, Singera czy blogera. Nie polecam wykorzystywać do przemówień polityków.

ANALOGIE I METAFORY
Oraz inne środki stylistyczne. Warto je rozumieć i umieć tworzyć - wydamy się wtedy mądrzejsi i bardziej obyci, a za parę lat bez problemu wytłumaczymy potomstwu, skąd się biorą dzieci. Używając jakiejś mniej zużytej i bezsensownej analogii niż pszczółki i kwiatki. Przyda się też, jeśli planujemy pracować w mediach, bo na czym innym opiera się kabaret czy symbolika filmu, jak nie na metaforach czy trawestacjach?

TRUDNE SŁOWA
Studia humanistyczne zwiększają zasób słów. Koniec, kropka, tu nie ma czego tłumaczyć.

ERYSTYKA
Trudno znaleźć tak dobrą szkołę merytorycznej dyskusji jak studia humanistyczne. Nauczysz się prezentować swoje zdanie, nauczysz się kulturalnej, wyważonej krytyki zdania innych (nie: osoby innych, bo to płaskie i wstyd stosować twarzą w twarz), nauczysz się polemizowania, argumentowania i bronienia własnego zdania. A także pokory, bo przekonasz się także, że nie jesteś nieomylny.

DOBRA PAMIĘĆ
Czasem żartuję, że jestem skarbnicą wiedzy nikomu niepotrzebnej - a zaraz później okazuje się, że jednak na coś się to przydaje. Nigdy nie wiesz, kiedy i w jakich okolicznościach przyda Ci się jakaś informacja. Życie jest nieprzewidywalne. Dodatkowo, ludzie o szerokich horyzontach i wielu zainteresowaniach (prawdziwi humaniści, którzy mają otwarty umysł i nie gardzą niczym co ludzkie) są bardziej elastyczni, a co za tym idzie: w wielu dziedzinach są nieocenionym skarbem.

Nie chcę nikomu doradzać, na jakie studia powinien iść. Wiem, że jest kryzys. Ale sądzę, że ważne jest jedno: być w zgodzie ze sobą, swoimi predyspozycjami i talentami. Nie kierować się powszechną opinią. Skoro studia nie dają pracy (bo obecnie żadne nie dają), to naprawdę warto wybrać coś, co sprawi Ci choć minimum frajdy. Pamiętaj, że stłamszonego i nieszczęśliwego magistra nikt nie będzie chciał zatrudnić.

PS. Przypominam o rozdaniu książeczek kucharskich, które trwa tutaj!