2 stycznia 2014

12 miesięcy w 6 punktach - 2013


Miniony rok był jak miska pełna czereśni: soczysty, słodki, ale ze sporą ilością pestek.

CZYTANIE I OGLĄDANIE

Planowałam: przeczytać 52 książki, obejrzeć 52 filmy, wypróbować 52 nowe przepisy.
Zrealizowałam: 52 książki (lista tutaj), 45 filmów (lista tutaj), ileś przepisów (przestałam dokumentować).

+ nadal nie kupiłam czytnika e-booków - wciąż czytam na telefonie.

BLOGOWANIE

Opublikowałam 263 wpisy, pod którymi zostawiliście łącznie 2575 komentarzy.
Kontynuowałam cykl 28 zdjęć i jestem już na 19 odcinku!

Najwięcej wyświetleń i komentarzy zebrały wpisy, w których:

Rok zamykam z liczbą 616 fanów bloga na Facebooku - aż mi się miło na sercu robi, kiedy myślę, że tyle osób lubi to, co piszę!

PODRÓŻE

Spędziłam weekend we Wrocławiu26 godzin w Trójmieście5 dni w Paryżu. Czuję niedosyt nowych miejsc. Marzę o polskim morzu i o czeskiej Pradze, o Hanowerze, Wrocławiu, Londynie i Zaborku. Zobaczymy, w ile z tych miejsc uda mi się dotrzeć w 2014. 

SMAKI

Smak śniadania: pumpernikiel z pastą jajeczną (zgodny z metodą Montignaca!)
Smak odświętny: grillowane figi na urodzinowej kolacji w Studiu Qulinarnym
Smak codzienności: łosoś z patelni z sosem cytrynowym (również zgodny z MM)
Smak wyjazdowy: naleśniki z kremem z kasztanów w paryskich Ogrodach Luksemburskich
Smak lata: truskawki!

+ dzięki serii imprez, które organizowałam, czyli foodingów krakowskich blogerów, to nie wszystkie smaki, które zachwycały mnie w tym roku.

NAUCZKI I WNIOSKI

- lepiej późno niż wcale (tyczy się to np. skończenia studiów)
- śniadanie to naprawdę najważniejszy posiłek dnia
- niektóre rzeczy są zaskakująco proste, mimo że multum ludzi twierdzi inaczej (np. związek na odległośćsegregowanie śmieci czy pakowanie na wakacje)
- od minimalizmu wolę frugalizm i kolekcjonowanie wrażeń

MADE ME HAPPY

W zeszłym roku też robiłam takie podsumowanie, które możecie przeczytać tutaj.