Tak to już u nas jest, że "ten zazdrosny" - to On. Nawet zielone oczy ma. Czasem jęczy, że wolałby mnie zazdrosną, ale co mam zrobić, jak nie umiem? Zmuszam się tylko w przypadku takiej jednej Kaśki, ale właściwie to ona mi malowniczo zwisa.
W piątki On prowadzi audycję w AntyRadiu ( http://www.antyradio.int.pl, w każdy piątek od 20 do 22, zrobię reklamę, a co). Ja Go nie słucham, bo nie mam na co dzień internetu, ale zawsze pytam, jak poszło.
Tydzień temu wysyłam smsa z pytaniem, jak audycja.
- W porządku. Porozmawiałem sobie w trakcie z K. [moją przyjaciółką].
- Aha. No i jak, fajnie wam się rozmawiało?
- Z K. jak zawsze przyjemnie. A co, może zazdrosna jesteś..? - spytał z nadzieją.
A nie jestem.
Bo wiem, że ze mną przyjemniej.
Nie tylko rozmawiać...