3 października 2006

Dwa w jednym


Kładę się spać.
On siedzi jeszcze przy komputerze czekając, aż podeschną Mu włosy.
- Przyjdziesz zaraz do mnie? - pytam sennie.
- A czemu?
- Bo marznę tu sama... - mruczę.
- Jaka różnica?! - parska On niecierpliwie. - Będziesz wtedy marznąć ze mną! - sarka, włażąc jednak na antresolę.