Sprzątając w kuchni podczas remontu znaleźliśmy około pół tuzina pił. Takich do drewna, ręcznych, starych i zardzewiałych, tępych jak dowcip Strasburgera.
- Dobrze, że łóżko kupuję ja - zauważył On. - Nie będzie trzeba piłować, jeśli się będziemy rozstawać.
- Dlaczego piłować?
- A jak myślisz, czemu ci poprzedni mieli tyle pił? Przecież wiesz, że byli po rozwodzie.