- Po co się golisz, jeśli jutro rano wyjeżdżam? - spojrzałam podejrzliwie na Jego pokryte pianką odbicie w lustrze.
- Bo... jestem nieogolony... i mam jutro zajęcia... i w ogóle... - zaplątał się w zeznaniach On.
- W ogóle co? - uniosłam brwi.
- No dobra, zapraszam dziwkę.
***
Przytuliłam się do Niego.
- Oj, no nie rób mi, jak się golę... - machnął On maszynką. - Jeszcze sobie podetnę jakąś żyłę albo coś...
- Albo coś - zgodziłam się potulnie.