- Do sklepu naprzeciwko pielgrzymują ludzie od rana - raportuję Mu po powrocie z trzepaka.
- Już otworzyli?
- Uhm. Dzisiaj rano, o 8.
- W Dzień bez Zakupów... - wybucha śmiechem On.
Świetnie trafili.
- Uhm. Dzisiaj rano, o 8.
- W Dzień bez Zakupów... - wybucha śmiechem On.
Świetnie trafili.