2 grudnia 2007

Noski-noski-Eskimoski (dziś bez słów)


On wraca do domu.

Obejmuje mnie mocno.
Nawet przez sweter czuję, że jego dłonie są zimne jak lód.
Kładę głowę na Jego ramieniu i...

...piszczę przeraźliwie czując Jego lodowaty nos w moim uchu.
Czysty sadyzm.