- Przejście dla wielbłąda, przejście dla wielbłąda! - wykrzykuję przedzierając się przez przedpokój obładowana zakupami.
- Kochanie, coś ty narobiła! - załamuje ręce On. - Miałaś tylko kupić chleb!
- Kochanie, coś ty narobiła! - załamuje ręce On. - Miałaś tylko kupić chleb!