29 lutego 2008

Brownie


Brownie - najlepszy sposób, żeby wywołać błogie mruczenie czekoladoholika.

To wilgotne, mocno czekoladowe ciasto podobno powstało przez przypadek, kiedy na początku XX wieku pewna oszczędna amerykańska gospodyni zrobiła ciasto czekoladowe z zakalcem. Zamiast jednak je wyrzucić, pokroiła na kwadraty i podała gościom, zbierając mnóstwo pochwał.

Dodatki do brownie mogą być różne. Zwykle to orzechy lub migdały, kawałki czekolady, suszone owoce (np. rodzynki). Na wierzch: bita śmietana, lody śmietankowe, cukier puder albo marcepan, albo tzw. ganache, czyli jeden z wielu rodzajów polewy czekoladowej. Nie polecam dodawania świeżych owoców. Potwornie wydłużą czas pieczenia - w efekcie ciasto nie będzie miało tej świetnej, lekko ciągnącej, wilgotnej struktury, tylko będzie zwyczajnym plaskatym "murzynkiem". Jeśli pasuje Wam czekolada z owocami (mnie pasuje!), to lepiej zmiksować je i polać gotowe ciasto tuż przed podaniem.

Brownie ciasto najlepiej robić słuchając soundtracku z filmu "Czekolada" - np. tutaj.

Kluczem do dobrego brownie jest zaufanie. Zaufaj przepisowi. Nie dodawaj proszku do pieczenia ani świeżych owoców. Nie piecz dłużej niż każą. Tylko w ten sposób uzyskasz prawdziwe brownie.

Przepis PRZENIESIONY na mój blog kulinarny "Polish your spoon".