Mam zły dzień. Na dodatek się nie wyspałam i wyglądam jak kret.
Stoimy w łazience. On próbuje mnie pocieszyć przez przytulenie.
- Lepiej, kochanie? - pyta stroskany.
- Nie - jęczę w odpowiedzi. - Denerwuje mnie nawet moje odbicie w lustrze.
- No to się odwrócimy - On wykonuje zgrabny obrót ze mną w ramionach.
Niestety, nie pomogło.
1 marca 2008