On wyjeżdża na jeden dzień.
Postanowił zabrać ze sobą mój mały ręczniczek.
- Może zdołasz nim wytrzeć jedną rękę - kpię z Niego.
- Biorę go do twarzy, o! - On demonstruje mi, że ręczniczek zakrywa Mu całą twarz.
- Jak całun turyński... - bąkam nieśmiało, próbując się nie roześmiać.
Ręczniczek ma tłoczone wzorki z buziami Kubusia Puchatka...
1 marca 2008