- Pomyliłaś się - zauważa On przeglądając bloga.
- W czym?
- W tym wpisie. Nie jesteśmy na DVD z koncertu Deep Purple, tylko z SBB.
- O. A. Ach. Jakim cudem? Przecież byliśmy razem na Deep Purple, a nie na SBB.
- ...i SBB supportowało - kończy za mnie On.
- Ja nie pamiętam, co supportuje... - próbuję się wykręcić od oczywistej pomyłki. - Gdyby supportowała Doda, to bym pamiętała, bo to tylko cztery litery do zapamiętania...
On milczy znacząco.
- No, w sumie, SBB to trzy litery - dodaję po chwili namysłu.
(Błąd już poprawiony.)
- W tym wpisie. Nie jesteśmy na DVD z koncertu Deep Purple, tylko z SBB.
- O. A. Ach. Jakim cudem? Przecież byliśmy razem na Deep Purple, a nie na SBB.
- ...i SBB supportowało - kończy za mnie On.
- Ja nie pamiętam, co supportuje... - próbuję się wykręcić od oczywistej pomyłki. - Gdyby supportowała Doda, to bym pamiętała, bo to tylko cztery litery do zapamiętania...
On milczy znacząco.
- No, w sumie, SBB to trzy litery - dodaję po chwili namysłu.
(Błąd już poprawiony.)