Otwieram okno w kuchni.
- Teraz mi będzie wiało po nogach! - piekli się On przy zlewie. - Nie decyduję nawet, co się dzieje w moim własnym domu! - marudzi dalej.
- Wiesz, może ty jesteś panem domu, ale ja jestem jego panią - wzruszam ramionami.
- Ty jesteś dominą tego domu!
- Dominą?! Hm. W takim razie ty jesteś dominem.
2 lutego 2008