Sprzątamy. On topless, ja w stroju domowym - rozciągnięte dżinsy, za luźna bluzka.
- Jak przyjdzie pan z pizzą, to ty otwierasz - oznajmia On podciągając mi spodnie.
- A dlaczego ja?
- Bo jesteś bardziej ubrana ode mnie, dlatego - wyjaśnia z kamienną twarzą On.
- A gdybyś był całkiem goły, a ja tylko w majtkach, to też kazałbyś mi otwierać?
- No pewnie!
Wtedy nie musielibyśmy płacić za pizzę...
8 marca 2008