- Jak cię tak obserwuję... - zaczyna On.
- Taaak?
- ...to dochodzę do wniosku, że ty masz jakieś oralne ADHD!
- Oralne CO?! - wybucham śmiechem.
- Oralne ADHD. Nie sprawia ci kłopotu usiedzenie w miejscu, ale ciągle gadasz!
Albo nucę. Fakt.
Mam tak od zawsze.
On dopiero po 6 latach odkrył moje najpoważniejsze schorzenie.
31 marca 2008