On kupił mi kwiaty.
Związane były sznureczkiem, ciasno, żeby się nie rozpadły.
Wsadziłam pod sznureczek nożyczki i próbowałam przeciąć.
Jak to ja, przecięłam z rozpędu i sznureczek, i własny palec.
Ale kwiaty stoją w wazonie, ha.
Dobre emocje, Kraków i monogamia. Turkusowy codziennik z życia pewnej pary.