- Minął mnie dzisiaj serwis techniczny Coca-Coli, jak wracałam ze sklepu - komunikuję Mu, męcząc się z otwieraniem puszki pomidorów.
- Mhm... - mruczy nieuważnie On.
- Jak myślisz, co robi taki serwis techniczny? Ktoś nie umie otworzyć puszki, to dzwoni i pan przyjeżdża, i otwiera?
- Na pewno - odpowiada On z gryzącą ironią w głosie.
- To może zadzwonię do... Campo Largo - odczytuję napis z puszki - i ich serwis mi pomoże otworzyć te pomidory?
22 kwietnia 2008