Zdecydowałam się wreszcie ugotować falliczny makaron, o którym pisałam tu. Wobec braku instrukcji postanowiłam gotować na oko, a właściwie - na ząb.
- Kochanie... Czy sądzisz, że siedem minut wystarczy, żeby fallusy zmiękły?
Spojrzenia, jakim mi odpowiedział, nie sposób opisać słowami.
3 czerwca 2008