Rozmawiamy o moim byłym psie. Ja obecnie marzę o beagle'u, ale z pewnych względów marzenie musi jeszcze trochę poczekać.
- ...on się w ogóle cieszył, jak się do niego mówiło - wspominam, gdyż Pies zakończył swój żywot przeszło rok temu.
- Mhm - mruczy On. - Zawsze się uśmiechał i merdał tą kitką, którą miał zamiast ogona.
- A jak mój beagle nie będzie taki kontaktowy? I nie będzie chciał ze mną rozmawiać? - uświadamiam sobie nagle ze zgrozą koszmar takiej sytuacji. - To już w ogóle nie będę miała z kim rozmawiać!
- Ale za to będzie dla mnie idealnym kumplem - oznajmia niemal wesoło On.
20 czerwca 2008